- Ja?! Że ja nie umiem pływać?!
- Tak...
- No dobra znam fajne miejsce... - Ruszyłyśmy. - To tutaj. Zatoka Legendarnego Statku...długa nazwa, co nie?
- No...
- Ja mówię na to miejsce ZLS. Jest łatwiej.
- Masz rację. Głęboko tu jest?
- Na początku nie, ale potem robi się coraz głębiej. No, dla mnie się szybko robi głęboko, ale dla ciebie...
- A tak w ogóle, czemu to miejsce nazywa się, no yyy ta Zatoka Legendy Statku.
- To Zatoka Legendarnego Statku. - Zaśmiałam się.
- No, no właśnie.
- No...to tak, dawno, dawno temu w tej zatoce rozbił się statek piracki. Oczywiście oni byli na pokładzie i nie udało im się uciec. Okręt utonął razem z nimi, lecz nikt go nigdy nie odnalazł. Legenda głosi, że duch tego okrętu pojawia się tu razem duszami piratów. Pływa po tych wodach... No, ale to tylko legenda i nikt nie wie, czy jest to prawda, czy zwykła opowieść, aby nastraszyć szczeniaki.
- Aha...
- To co idziemy pływać? - Szybko wskoczyłam do ciepłej wody.
- Jasne, że tak!
- To choć! I co, umiem pływać! - Wypłynęłam na głębszą wodę.
< Stella? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz