środa, 13 sierpnia 2014

Od Donatella


Kiedy dołączyłem do Sfory czułem się nieswojo. Postanowiłem pójść w stronę Polany Starych Dębów. ( Nie mamy tego terenu!)Położyłem się na trawie wśród wielkich drzew i nasłuchiwałem, co mają mi do powiedzenia. Nagle drzewa zaczęły szeptać "Ona idzie!" "Uwaga!" i tym podobne. Nie wiedziałem o co chodzi, ale nastawiłem się bojowo (oczywiście, zanim miałem zamiar się na kogoś rzucić, najpierw musiałem się dowiedzieć, jakie ma zamiary ta osoba). Nagle zza drzew wyłonił się jakiś pies. Wcale się go jakoś nie przestraszyłem mimo tego co mówiły do siebie drzewa. Oszacowałem jego ogólny wygląd i oceniłem jego wiek na ok. 3 lata. Pies podszedł do mnie.
- Witaj, mam na imię Donatello. - Powiedziałem od niechcenia, gdyż wcale nie miałem ochoty zawierać nowych znajomości w ten dzień.
- Jesteś nowy? Jakoś nigdy cię nie widziałam na terenie sfory.
- Tak jestem nowy. Mam nadzieję, że nie urażę cię swoim sposobem bycia w tym miejscu, ale jakoś nie mam ochoty wstawać, ani w ogóle się w jakikolwiek sposób ruszać. - Uśmiechnąłem się pod nosem.

<Ktosiu? Błagam. Przeczytaj mój formularz, zanim zaczniesz ze mną pisać, bo wiele osób tego nie zrobiło i pojawiły się, tak komplikacje ;___;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz