Szedłem sobie lasem stanowczo, acz spokojnie, zauważyłem ptaszka
zakradłem się cicho, zbliżałem się coraz bliżej, aż czułem bicie jego
małego serduszka, wystrzeliłem jak strzała ale zauważyłem że jakiś/
jakaś pies/suczka robi to samo wpadłem na nią/niego i upadłem z łomotem w
liście, po chwili otrzepałem się, wstałem i popatrzyłem w stronę
psa/suczki.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz